[ Pobierz całość w formacie PDF ]

listwy - ciemniejsze.
- Chodzi o te kolory? - Malarz pokazał jej dwie deszczułki pomalowane na
dwa odcienie żółtego.
- Tak. - Hannah widziała już próbki i nie miała zastrzeżeń. - Najwięcej pracy
będzie w tym pokoju. - Spojrzała na surowe ściany i zaczęła sobie wyobrażać,
jak będzie wyglądał wytapetowany. Ale nie było to łatwe. - Tutaj jest rysunek.
Między tymi dwiema szerokimi, rzezbionymi listwami ma być tapeta. - Hannah
najpierw wskazała na rysunek, potem podeszła do ściany. - Listwy proszę
pomalować na biało. W takim samym odcieniu, jak wzór na tapecie. - Hannah
nie ułatwiła pracy rzemieślnikom, dzieląc ścianę listwami. W ten sposób trzeba
było wyklejać tapetą mniejsze powierzchnie. - Listwy sufitowe mają być tego
samego koloru. - We wszystkich pokojach w pałacu między ścianą a sufitem
były szerokie listwy. Hannah zachowała je także tutaj. - Czy wszystko macie
przygotowane?
- Myślę, że tak. Najpierw pomalujemy, co trzeba. A potem zabierzemy się
do tapetowania. - Kent spojrzał na sufit z miną znawcy. Sufit był bardzo
wysoko.
- Macie farbÄ™ i tapetÄ™?
- Wszystko gotowe - potwierdził tapeciarz. - Zabieramy się do pracy, gdy
tylko pokoje zostanÄ… wysprzÄ…tane.
- Chętnie zobaczę tapetę, żeby się upewnić, czy na pewno przysłano
właściwą.
Tapeciarz, Bennie Jorgenson, chrząknął i zamrugał powiekami, przeglądając
papiery. Nie podnosząc wzroku, powiedział uprzejmie:
- Pudła z tapetami są chyba w jednym z pokoi. Prawda?
- Tak - odparł Kent. Czuł się trochę niezręcznie bez roboczego stroju. Dziś
przyszli tu tylko na rozmowę, więc ubrali się ładnie, sądząc, że tak wypada. -
Rządca zamknął tapety, farby i narzędzia w jakimś pokoju na samym końcu
korytarza.
- Zobaczymy. - Hannah była już w drodze do drzwi. Chciała czym prędzej
wyjść z tego zapylonego pomieszczenia. - Byłoby niedobrze, gdyby w ostatniej
chwili czegoś zabrakło. Wolałabym, żeby nie było żadnego opóznienia.
Hannah otworzyła drzwi do magazynku. Pod ścianami piętrzyły się pudła i
skrzynki. Miotły, wiadra, szmaty, pędzle upchnięto w najdalszym rogu, a na
uszkodzonym mahoniowym stoliku leżały noże, nożyce i wałki. Rzemieślnicy
byli rzeczywiście przygotowani do pracy.
- W którym pudle są tapety? - Hannah przepuściła Benniego w drzwiach.
Mężczyzna z ociąganiem podszedł do sterty pudeł i wybrał jedno. Położył je
na stoliku, który kiedyś był eleganckim meblem, ale dziś służył jako stół
roboczy.
- Zaraz zobaczymy.
Bennie rozciął sznurek i otworzył pudełko. Wyjął ostrożnie jedną z rolek i
położył ją na stole. Hannah przyglądała się tapeciarzowi, zastanawiając się, czy
tapety są rzeczywiście takie delikatne. Mężczyzna obchodził się z rolką, jakby
to była najkruchsza porcelana.
- Proszę bardzo. - Bennie odwinął kawałek tapety. - Ma pani dobry gust.
Hannah podeszła bliżej i dotknęła tapety. Była zadziwiająco cienka i
sztywna. Wydawało jej się, że próbki, które oglądała nie były takie sztywne.
- Czy zechciałby się pan trochę odsunąć, żebym mogła na to spojrzeć w
świetle?
Bennie zasłaniał sobą okno, ale odsunął się natychmiast. Obaj rzemieślnicy
śledzili każdy ruch Hannah, a na ich twarzach malowało się dziwne napięcie.
Hannah natomiast zmarszczyła brwi. Czy to jest ten sam odcień
niebieskiego, który wybrała parę tygodni temu? Tapeciarz pokazywał jej próbki
w różnych kolorach, a ona długo nie mogła się zdecydować. W końcu wybrała
wzór z niebieskim tłem z leciutką szarą nutką i kredowo-białymi kwiatami.
Kwiaty rozpoznała, ale tło było jakieś inne.
- Czy porównywaliście tę tapetę z próbką, którą oglądałam? - zapytała
Benniego i Kenta.
- Tak... tak. Czy coś się nie zgadza? - Bennie odrzucił grzywkę do tyłu,
patrzÄ…c pytajÄ…co na paniÄ….
- Tło było inne. To nie jest ten odcień niebieskiego, który wybrałam. -
Hannah była coraz bardziej pewna swego. - Ten jest prawie szary.
Bennie podszedł do stołu, spojrzał i wzruszył ramionami.
- Moim zdaniem jest dokładnie taki sam. Tu jest dużo niebieskiego.
- Wynieśmy rolkę na korytarz. Tam jest więcej światła.
Hannah chwyciła rolkę i wyszła z magazynku. Na korytarzu przy wysokich
oknach można było dokładnie obejrzeć kolory.
- To nie jest tapeta, którą zamawiałam - powiedziała Hannah tonem nie
znoszącym sprzeciwu. Kent jednak podjął próbę.
- Proszę pani, kolejne partie mogą się trochę różnić między sobą odcieniami.
Trudno uzyskać za każdym razem dokładnie ten sam odcień.
- Zdaję sobie z tego sprawę. Ale to jest zupełnie inny kolor. - Hannah
wyprostowała się i spojrzała badawczo na obu rzemieślników. - Ktoś popełnił
błąd. I powinniście to wcześniej zauważyć. - Hannah była zdenerwowana.
Skoro zdecydowali się na tak duże zmiany, chciała, żeby wszystko wyglądało
tak, jak zaplanowała.
- Bardzo mi przykro, proszę pani. Ale wydawało mi się, że tapeta jest
dokładnie taka sama. - Głos Benniego zadrżał trochę. - Trzeba wiele czasu,
żeby zamówić nową.
- W takim razie poczekam. Ta tapeta będzie na ścianie wyglądała zbyt szaro
- stwierdziła Hannah. - Jeśli nie potrafisz zdobyć właściwej tapety, poszukam
innego fachowca. Albo zwrócę się bezpośrednio do warsztatu tapeciarskiego.
- Nie, nie, proszę pani - westchnął Bennie. - Zadbam, żeby warsztat
dostarczył tapetę w tym odcieniu, o jaki pani chodziło. Najlepiej będzie, jeśli
poproszę najpierw o próbkę następnej partii. %7łeby ją pani zaakceptowała,
zanim wykonają całe zamówienie.
- To dobry pomysł. - Hannah zwinęła tapetę i oddała rolkę Benniemu. - Ale
malowanie powinno się rozpocząć zgodnie z planem. Miejmy nadzieję, że
warsztat szybko dostarczy nowe tapety. - Hannah spojrzała surowo na obu
rzemieślników. - Może najlepiej będzie, jeśli sama się skontaktuję z
warsztatem.
- Nie, nie. My się tym zajmiemy. - Kent odpowiedział za kolegę. - Po to tu
jesteśmy. %7łeby nie musiała pani zaprzątać sobie głowy takimi drobiazgami.
- Nie uważam za drobiazg tego, że prace mogą być opóznione o kilka
tygodni - odparła Hannah ostro. - Proszę to załatwić jak najszybciej.
- Obiecujemy, proszę pani. - Kent ukłonił się nisko, gdy Hannah skinieniem
głowy zakończyła spotkanie. - A do malowania nie będzie pani miała żadnych
zastrzeżeń.
Hannah odwróciła się i ruszyła w stronę schodów szybkim krokiem. %7ładen z
rzemieślników nie chciał stracić zajęcia w Sorholm. Postanowiła, że da im
szansę, choć nie mogła zrozumieć, dlaczego przyjęli tapetę w niewłaściwym
kolorze. Każdy powinien zauważyć, że nie jest wystarczająco niebieska.
Gdy Hannah dotarła do schodów, postanowiła, że jednak pójdzie dalej
korytarzem na drugą stronę piętra. Były tam pokoje gościnne, sześć z każdej
strony. Sebjorg miała zająć największy, ten w którym na razie mieszkała
Hannah z Fabianem. Jeśli apartament będzie gotowy na czas. Jeśli nie - trzeba [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • policzgwiazdy.htw.pl