[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jeszcze ze dwie inne kobiety.
Jake, przecie\ nigdy jej nie widziałeś.
Nie muszę jej widzieć, by mieć pewność, \e gdybyś postawił je obok siebie,
to bez wahania wybrałbyś Natashę. Bądz szczery wobec siebie i przyznaj, \e mam
racjÄ™.
To tylko kwestia powierzchowności. Po bli\szym poznaniu chyba wolałbym
TalliÄ™.
Jake rzucił na stół nó\ do ostryg i wyciągnął obie ręce przed siebie.
No, dobra! O ile chcesz się zało\yć?
Nash, skarbie, to ja.
Cześć, Damonie! zawołała Tallia. Jak ci idzie zdobywanie funduszy?
Nastąpiła chwila milczenia i Tallia natychmiast po\ałowała, \e zadała to
pytanie.
Widzisz, Nash, mogłoby być świetnie. Ale to zale\y równie\ od ciebie.
Co tym razem? zapytała Tallia niepewnie, ogarnięta złymi przeczuciami.
Właśnie wróciłem ze spotkania z twoim przyjacielem Bradem Slingerem.
Tallia znów poczuła gęsią skórkę na całym ciele. Brad dzwonił do niej trzy razy
z rzędu. Za ka\dym razem odkładała słuchawkę.
Nie chcę o nim słyszeć, Damonie.
Ale nie wiesz jeszcze, co on proponuje.
Nic mnie to nie obchodzi! Nie dam się przekupić człowiekowi, któremu
zale\y tylko na jednym, jak mawiała moja babcia.
Powiedział mi, \e wystarczy mu tylko twoje towarzystwo nie ustępował
Damon.
Tallia z dreszczem przypomniała sobie scenę w samochodzie.
Kłamał. On mi proponuje zwykłą prostytucję. Wiesz, kim ty się stajesz w tej
sytuacji?
Skarbie, Nash, proszę, posłuchaj tylko, co on zaproponował. Po prostu
posłuchaj, dobrze?
Tallia westchnęła z rozpaczą.
I tak się na nic nie zgodzę, ale skoro ju\ musisz, to mów.
Dostanę pięćdziesiąt tysięcy za ka\de spotkanie z tobą, pod warunkiem, \e
zgodzisz się na pięć spotkań rzekł Damon szybko.
Tallia omal się nie zakrztusiła.
Co takiego?! Czy to on zwariował, czy ty? A mo\e ja?
Natasho, to jest ćwierć miliona dolarów! Przy takim udziale Brada Slingera
nie będę miał kłopotu z gwarancjami dla banków. Mógłbym zrobić swój film
jeszcze w tym roku. ProszÄ™ ciÄ™!
Tallia nie zapytała, o jakim filmie Damon mówi, bo wszyscy jego znajomi
dobrze wiedzieli, \e jest to film jego marzeń, który re\yser zamierzał zrobić, gdy
zbierze dość pieniędzy. Niezbędny był do tego co najmniej milion. Nurtowało ją
jednak inne pytanie: jak ta propozycja Brada ma się do przyszłości jej
laboratorium? Ile pieniędzy Brad Slinger przeznaczył na dotacje? Czy te ćwierć
miliona dolarów miały być odliczone z przyznanego jej bud\etu? A jeśli nie zgodzi
się na spotkania? Czy wtedy Brad podniesie stawkę i zabierze jej jeszcze więcej?
Omal nie oszalała ze zdenerwowania. Gdyby wiedziała, \e do tego dojdzie, to bez
względu na ryzyko zgodziłaby się na spotkanie z Bradem ju\ wcześniej.
Damonie, proszę, nie ka\ mi spotykać się z tym człowiekiem. Nie masz
pojęcia, co to za typ błagała.
Re\yser milczał. Tallia równie\ zamilkła, myśląc o tym, jak wiele mu
zawdzięcza. Poznała go jako niewinna, wychowana na prowincji siedemnastolatka,
zaraz po przyjezdzie do Vancouveru, i miała masę szczęścia, \e w tutejszym
środowisku teatralnym trafiła akurat na niego. Była jednak pewna, \e Damon jej
tego nie przypomni.
Pomyślę o tym powiedziała w końcu, gdy milczenie stało się nieznośne, i
nie słuchając przedwczesnych podziękowań, odło\yła słuchawkę.
O rany! zawołała Bel. I co teraz zrobisz?
Nie mam pojęcia jęknęła Tallia. Zupełnie nie rozumiem, jak ja się w to
wszystko wplątałam.
Och, jak\e misterną sieć utkałaś.
Bel, potrzebuję pomocy, a nie cytatów z Szekspira.
Z Waltera Scotta sprostowała Bel. To z Marmiona".
Jego te\ nie potrzebujÄ™.
Tal, przecie\ nie mo\esz umawiać się z Bradem Slingerem, więc po prostu
powiedz: nie.
Nie wiesz, ile zawdzięczam Damonowi.
To prawda, nie wiem. Więc co mu właściwie zawdzięczasz?
Tallia przez chwilę siedziała w milczeniu, wspominając dawne lata.
Od kiedy poszłam na pierwsze przesłuchanie, mę\czyzni nie dawali mi chwili
spokoju powiedziała.
Na szczęście prawie od razu poznała Damona, a ten w jednej chwili zrozumiał,
co się dzieje, i zanim Tallia zdą\yła zorientować się w sytuacji, ona i Damon
zaczęli udawać, \e są zaręczeni. Dzięki temu liczba dwuznacznych propozycji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]