[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pewnie miałabyś mnie dość. Poza tym zostanę u was jeszcze przez kilka tygodni, póki nie znajdę
sobie czegoÅ› innego.
Odchrząkuję zażenowana.
W porzÄ…dku.
Myślałam, że to ze mną się przyjaznisz wcina się Jessie.
Bo tak jest. Mogę mieć dwie przyjaciółki odpowiada Jay.
Jeszcze przez chwilę trzyma mnie za rękę.
Ale spójrz na tę ironię: najpierw nie chciałaś, bym z wami zamieszkał, a teraz nie chcesz,
bym się wyniósł.
Nie musisz być przy tym taki zadowolony z siebie rzucam, mrużąc oczy i starając się nie
uśmiechać.
* * *
Następnego ranka wstaję wcześniej, by pomóc tacie z pakowaniem. Co kilka miesięcy ze
swoim przyjacielem Markusem jadą na weekend na wieś. Zazwyczaj nie lubię zostawać sama
w domu, ale odkąd mam obok Jaya, nie jestem już taka samotna. Właściwie nie mogę się doczekać,
aż zostanę z nim sam na sam. No co? Mam waginę, a on to Jay Fields. Właśnie dlatego wolno mi
się ekscytować, nawet jeśli do niczego między nami nie dojdzie.
Po wyjściu taty jadę do miasta po materiały. Planuję szyć podczas weekendu. Mam nawet
dwa nowe zamówienia, nad którymi muszę popracować.
Wracam do domu i zastajÄ™ Jaya trenujÄ…cego w ogrodzie. Zostawiam go na chwilÄ™
w spokoju, ale po niedługim czasie idę zapytać, czy chce coś zjeść. To odważne z mojej strony,
ponieważ ciężko jest przyglądać się jego nagiemu, spoconemu torsowi bez rumieńców na twarzy.
Mam zamiar wyjść, kiedy on chce wejść, więc zderzamy się w drzwiach. Trzymany przez niego
napój energetyzujący rozlewa się na mój top. Sapię głośno, gdy zimny płyn oblewa moją skórę.
Cholera, przepraszam!
Jay biegnie po papierowe ręczniki i kiedy wraca, pomaga mi się wytrzeć. Stoję, nie mogąc
wydusić z siebie słowa, kiedy zbiera wilgoć. To jedna z tych surrealistycznych chwil, w których
istnienie nie potrafię uwierzyć głównie dlatego, że jego ręce znajdują się w niewielkiej odległości
od moich cycków i dlatego, że to Jay.
Mój oddech przyspiesza, gdy Jay przypadkowo muska palcem mój sutek przez materiał
biustonosza. Jego ręka zamiera. Każda sekunda zaczyna ciągnąć się w nieskończoność. Popełniam
błąd i patrzę mu w oczy. Wydaje się& spragniony. Kiedy ponownie porusza ręką, to już nie
wycieranie, a pieszczota, przez co wymyka mi się jęk. Papierowy ręcznik opada na podłogę, kiedy
Jay chwyta mnie za pierÅ›, nie zrywajÄ…c przy tym kontaktu wzrokowego. Gdybym siÄ™ tak nie
denerwowała, zapewne przyłożyłabym mu w twarz za tak śmiałe posunięcie. W jego spojrzeniu
odczytujÄ™ pytanie.
Możemy& ?
Porusza dłonią obejmującą moją pierś, przez co lekko wzdycham. Zamykam oczy.
Matildo? pyta cichym, ochrypłym głosem.
Hmm?
Spójrz na mnie.
Unoszę wzrok. Powoli dotyka mojej drugiej piersi. Robi to ostrożnie, jakby delektował się
tą chwilą. Przesuwa delikatnie obie ręce i palcami odnajduje moje sutki. Jęczę głośno, po czym jego
usta lądują na moich, pochłaniając ten dzwięk.
Ta koszulka jest przemoczona, pozbÄ…dzmy siÄ™ jej, skarbie.
Ciągnie materiał, by zdjąć mi top przez głowę, a ja nie protestuję. Właśnie w tej chwili
nawiedza mnie dziwaczna myśl, przypominając mi o wczorajszym dniu i ręce Jaya w kieszeni
tamtego mężczyzny. Nie widziałam, by coś mu zabrał, ale to nie znaczy, że tego nie zrobił.
Stoję teraz przed nim jedynie w biustonoszu, a on dosłownie spija mnie spojrzeniem. Moja
klatka piersiowa unosi się i opada, jednak umysł wciąż skupia się na wczorajszych wydarzeniach.
Jay?
Tak, Matildo? mruczy, podchodząc, kiedy się odsuwam. Gdy plecami trafiam na ścianę,
Jay zatrzymuje siÄ™, jego naga pierÅ› jest zaledwie centymetr od mojej.
Co wczoraj ukradłeś tamtemu facetowi?
Marszczy czoło i przechyla głowę na bok.
Jakiemu facetowi?
Temu, na którego wpadłeś w drzwiach siedziby gazety. Widziałam, że włożyłeś mu rękę
do kieszeni. Wiesz, pamiętam go z kasyna. Nie mogłeś wtedy oderwać od niego wzroku.
Przeklina pod nosem, unosi ręce i obejmuje moją twarz, po czym szepcze:
Nie powinnaś była tego widzieć.
Ale widziałam. Powiedz mi więc, co mu zabrałeś.
Naprawdę jesteś moim małym Watsonem, co? Nic nie umknie tym niebieskim oczętom
mówi, ale czuję, że próbuje odwrócić moją uwagę tym komplementem.
Jay, chcę wiedzieć, co mu gwizdnąłeś. Nie możesz okradać ludzi pracujących w tej
gazecie, kiedy masz zamiar wnieść przeciwko nim oskarżenie. W sądzie każdy szczegół może
działać na twoją niekorzyść.
A gdybym ci powiedział, że nikt nigdy się o tym nie dowie?
Nadal chciałabym wiedzieć. Nie lubię kłamstw.
To nie jest kłamstwo. To tajemnica. Taka, którą muszę zatrzymać teraz dla siebie, ale
powiem ci o niej& pewnego dnia.
Zaciskam usta, nagle poirytowana lepkim napojem wylanym na moje ciało. Krzywię się
i odsuwam w bok, po czym sięgam po swoją koszulkę i idę do drzwi.
Muszę się wykąpać i zmyć z siebie to świństwo mamroczę.
Matildo.
W porządku. Zatrzymaj dla siebie swoje tajemnice, Jay. Tylko nie oczekuj, że ci zaufam,
póki ty tego nie zrobisz.
Gdy wychodzÄ™ z pomieszczenia, jego twarz przybiera dziwny wyraz mieszaniny frustracji
i bólu.
ROZDZIAA OSIEMNASTY
Zamykam drzwi do łazienki na zasuwkę i dopiero wtedy wypuszczam powietrze z płuc.
Potrzebuję chwili, by się pozbierać, więc odkręcam wodę w wannie. Po tym, co się właśnie stało,
nie wiem, czy Jay nie wpadnie tu, gdy będę brała kąpiel. Nadal jestem na niego wściekła za to, że
jest tak tajemniczy, ale jednocześnie żałuję, że przerwałam to, co robiliśmy. Ostatnio wydaje mi się,
że potrzebuję jego dotyku jak powietrza, a tak rzadko go dostaję.
Rozbieram się i wchodzę do wanny pełnej ciepłej wody, która koi moje nerwy. Czuję, jakby
każdy mięsień mojego ciała był spięty.
Przez dłuższą chwilę po prostu leżę z zamkniętymi oczami, próbując zapomnieć o dłoniach
Jaya na moim ciele. To było tak niespodziewane, że nadal czuję jego dotyk i słodki ból, przez który
natychmiast robię się wilgotna. Minęło tak wiele czasu, odkąd byłam z mężczyzną, a nawet wtedy
nie był to mężczyzna, a zaledwie chłopiec. Mój były (i jedyny) chłopak był w moim wieku. Przez
większość czasu oboje nie wiedzieliśmy, co tak naprawdę robimy.
Nie potrafię sobie wyobrazić, jakby to było z Jayem. To prawda, że jest starszy ode mnie
zaledwie o cztery lata, ale wydaje się bardziej& doświadczony. Mam wrażenie, że mógłby nauczyć
mnie rzeczy, których teraz nie mogę nawet pojąć. Wyobrażam go sobie, jak robi pompki na trawie,
a jego pokryte potem mięśnie pracują, spinają się i rozluzniają.
W takich chwilach chciałabym mieć wibrator. Chryste, od kiedy poznałam Jaya, nie potrafię
zapanować nad własnym libido. Mój umysł jest teraz papką złożoną z frustracji i erotycznych
pragnień.
Przypominam sobie, jak chciał mnie lizać. Zapewne zrobiłby to z tak wielką pasją, jak robi
wszystko inne. Moja skóra mrowi na samą myśl o tym, moje sutki twardnieją w wodzie.
Spoczywająca niewinnie na brzuchu ręka porusza się, gdy kontrolę nade mną przejmują erotyczne
fantazje. Mój oddech przyspiesza, kiedy wyobrażam sobie, że to tak naprawdę ręka Jaya.
Rozchylam uda, a palce suną w dół, lekko muskając moją wrażliwą skórę, moja łechtaczka
pulsuje bólem, nie mogąc się doczekać. Sekundę pózniej aż podskakuję, gdy ktoś energicznie puka
do drzwi.
Skarbie, możemy porozmawiać? pyta głębokim głosem Jay. Muszę przygryzć wargę, by
nie jęknąć na dzwięk jego głosu. Zmiałym ruchem sięgam niżej i powoli pocieram wrażliwy pąk.
Przecież drzwi są zamknięte. On się nie dowie. Przeszywa mnie niewielki dreszcz.
W końcu odpowiadam:
To nie jest najlepsza pora.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]