[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mówiła.
Nehemia usiadła na brzegu materaca. Gdy zapadł się pod nią, Celaena skrzywiła
się. Leczenie nie będzie łatwe.
Fleetfoot, po polizaniu i obwąchaniu Nehemii, zwinęła się między nimi w kłębek i
poszła spać. Celaena głaskała ją po aksamitnie miękkich uszach.
- Nie będę owijała w bawełnę - powiedziała księżniczka. - To ja uratowałam ci
życie w czasie pojedynku.
Mgliste wspomnienia ukazywały jej Nehemię robiącą palcami dziwne symbole w
powietrzu.
- Czyli to nie były halucynacje? I... ty też widziałaś to wszystko? - Cleaena
próbowała usiąść nieco wyżej, ale za bardzo ją bolało poruszenie choćby o cal.
- Nie, nie miałaś halucynacji - powiedziała księżniczka. - I tak, widziałam
wszystko to, co ty widziałaś; mój dar pozwala mi widzieć to, czego nie widzą inni. Krwawa
Plaga, którą podała ci Kaltain spowodowała, że też to zobaczyłaś; to, co kryje się pod
powłoką tego świata. Nie sądzę, by przewidziała taki efekt, ale twoja krew zareagowała
właśnie w ten sposób. Magia wzywa magię. - Celaena poruszyła się niespokojnie na te słowa.
- Dlaczego przez cały ten czas udawałaś, że nie rozumiesz naszego języka? -
zapytała zabójczyni, pragnąc zmienić temat, ale to pytanie męczyło ją niczym rany, które
miała.
- To była oryginalna przykrywka - powiedziała jej przyjaciółka, delikatnie
dotykając ramienia Celaeny. - Zdziwiłabyś się, ile ludzie potrafią wygadać, gdy myślą, że ich
nie rozumiesz. Lecz z każdym dniem udawanie przy tobie było coraz trudniejsze.
- Ale dlaczego poprosiłaś mnie, bym cię uczyła?
Nehemia spojrzała w sufit.
- Ponieważ potrzebowałam przyjaciółki. Ponieważ cię lubię.
- Czyli naprawdę czytałaś tę książkę, gdy spotkałam cię w bibliotece.
Nehemia skinęła głową.
- Ja... szukałam informacji. Na temat Znaków Wyrd, jak to nazywacie je w swoim
języku. I okłamałam cię, mówiąc, że nic o nich nie wiem. Wiem wszystko. Wiem, jak je
czytać, jak ich używać. Cała moja rodzina ma ten dar, ale zachowaliśmy to w tajemnicy,
przekazując kolejnym pokoleniom. Używamy ich w ostateczności, w obronie przez złem, czy
najpoważniejszymi chorobami. A tutaj, gdzie magia została zakazana... cóż, choć Znaki Wyrd
rządzą się mocą innego rodzaju, jestem pewna, że gdyby ludzie odkryli to, że ich użyłam,
zostałabym za to uwięziona.
Celaena próbowała usiąść prosto, przeklinając siebie za to, że nie może się
poruszać, niemal nie mdlejąc z bólu.
- Użyłaś ich?
Nehemia skinęła z powagą.
- Utrzymujemy to w tajemnicy ze względu na wielką moc, jaką mają.
Przerażające jest, w jaki sposób mogą zostać wykorzystane dla dobra lub zła... choć w
większości przypadków używano ich mocy do złych uczynków. Od chwili, gdy tu
przyjechałam miałam świadomość, że ktoś dzięki Znakom Wyrd wzywał duchy z Innych
Zwiatów - światów poza naszą strefą. Ten głupiec Kain wiedział o nich wystarczająco dużo,
by wzywać potwory, ale nie wiedział, jak je kontrolować i odsyłać z powrotem. Spędziłam
miesiąc wypędzając i niszcząc wezwane przez niego potwory; dlatego właśnie je niszczyłam;
z tego też powodu byłam czasami tak nieobecne.
Wstyd palił policzki Celaeny. Jak mogła kiedykolwiek pomyśleć, że Nehemia
zabija Mistrzów? Zabójczyni próbowała unieść prawą rękę, by ujrzeć blizny.
- To dlatego nie zadawałaś pytań tej nocy, gdy zostałam ugryziona. Ty... uleczyłaś
mnie Znakami Wyrd.
- Nadal nie wiem jak i gdzie natknęłaś się na Ridderaka... ale nie sądzę, by był to
odpowiedni czas na takie opowieści. - Nehemia mlasnęła językiem. - Znaki, które
znajdowałaś pod łóżkiem były narysowane przeze mnie. - Celaena zadrżała, gdy księżniczka
to powiedziała. Syknęła, gdy poczuła ból w całym ciele. - To były symbole ochronne. Nawet
nie masz pojęcia, jak uciążliwym było wciąż rysować je na nowo, gdy ty je zmywałaś. -
Uśmiech zatańczył na ustach Nehemii. - Myślę, że gdyby nie one, to Ridderak dorwałby cię
znacznie szybciej.
- Dlaczego?
- Ponieważ Kain cię nienawidził. I chciał cię wyeliminować z konkursu. Gdyby
nie był martwy, z chęcią bym go zapytała, gdzie nauczył się otwierać takie portale. Gdy
trucizna przeniosła cię na pogranicze dwóch światów, sama jego obecność wezwała potwory
do... pomiędzy światy, by cię zniszczyć. Po tym wszystkim, co zrobił, myślę, że zasłużył na
śmierć z ręki Chaola.
Celaena spojrzała w stronę drzwi sypialni. Nie widziała go od wczorajszego dnia.
Czy król ukarał go za to, co zrobił, by jej pomóc?
- Ten człowiek troszczy się o ciebie bardziej, niż zdajesz sobie z tego sprawę -
powiedziała Nehemia z uśmiechem w głosie. Twarz Celaeny płonęła. Nehemia odchrząknęła.
- Przypuszczam, że chcesz wiedzieć, jak cię uratowałam. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • policzgwiazdy.htw.pl