[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tego zadania. Dobrze si sprawili cie i zostaniecie nagrodzeni, sama tego dopilnuj , ale nie
jeste cie nierzami. Ja owszem. Nie chc podkra wam sukcesu. Przytrzymam go na
muszce, a wy odbierzecie mu moje rzeczy. Potem, wezwiemy lizgacz, który wszystkich nas
st d zabierze.
Zrobi a nast pny krok.
Yula odst pi nieco i wycelowa bro w kobiet .
 Nie ruszaj si . Nie ka mi powtarza . Twoja obecno tylko pogarsza spraw .
Rand i czeka cierpliwie, co jeszcze z tego wyniknie.
 Macie zamiar schwyta tego potwora ywcem i podda badaniom i obserwacjom 
stwierdzi Yula.
 Oczywi cie.
 Nie dopuszcz do tego  stwierdzi tubylec i zje sier tak bardzo, e sta si dwa
razy wi kszy.  On musi umrze .
 O czym ty gadasz?  spyta a Trondheim wpatruj c si w bro trójnoga.  Czy nie
pojmujesz, jak wielkiej rzeczy dokonali cie? Jak b was fetowa ? Nie zdarzy o si jeszcze,
eby Yula pojma z Hivistahmem nierza Aszreganów.
 Nie zale y nam na rozg osie  warkn Yula.
 Ani na adnej fecie  doda Hivistahm.
Yula przysun si do Rand iego.
 On musi umrze . To niebezpieczny mutant, abnegat, który mo e przy nast pnej
ucieczce zmieni Omafil w piek o. Raz ju uciek i zada k am wszystkim zapewnieniom o
daleko posuni tych rodkach bezpiecze stwa. Pokraczna istota! Groteskowy mieszaniec.
mier b dzie dla ask .
 A sk d dowiedzieli cie si , e uciek em?  spyta nagle Rand i.
Yula skrzywi drobne usta. By mo e oznacza o to u miech.
 Mam dobrze poinformowanych przyjació .
 No, to powinni cie wiedzie , e nie wam decydowa o jego losie  stwierdzi a Heida. 
lizgacz jest ju w drodze. Jak wyja nicie mier naszego jedynego okazu?
 O tym nie pomy leli my  mrukn Hivistahm i zerkn niepewnie na niebo.
 Zamknij si !  warkn Teot.  Ona próbuje nas zwie , by my darowali ycie
potworowi.  Wycelowa bro .  To nie potrwa d ugo. Za chwil st d odejdziemy.
 Jako nierz rozkazuj wam opu ci bro i odda mi je ca!  powiedzia a stanowczo
dziewczyna i post pi a krok ku trójnogiemu.  A mo e i mnie zamierzacie zabi ?
 Mo ecie zastrzeli mnie potem, nie dbam o to  stwierdzi spokojnie Teot, wpatrzony w
wizj w asnego, chwalebnego m cze stwa.  Moje ycie si nie liczy. Ch tnie zgin , by
uratowa mój wiat od tego monstrum. Gdyby jedno s owo o jego obecno ci na planecie
przenikn o do wiadomo ci, mieliby my tu panik , jakiej wiat nie widzia . Omafil to
spokojna planeta. I tak ma pozosta .
Znów spojrza na Rand iego.
 I próbuj mnie przekona , e moje obawy s p onne. By em na statku, którym przylecia .
Widzia em swoje.
 Nikt si o nim nie dowie  spróbowa a dziewczyna.
 Raz ju uciek .
 To si nie powtórzy.
Yula jakby si zawaha .
 Mo esz to zagwarantowa ? Tak na sto procent? Chyba jednak nie. Wszystko wiadczy
przeciwko tobie. Ju lepiej b dzie go zastrzeli .
Heida podchodzi a powoli coraz bli ej. Wyci gn a r .
 Niestety, nie mog na to pozwoli . Je li go zabijesz, b dziesz musia zabi tak e mnie.
A teraz oddaj mi bro .
Rand i poczu ze zdumieniem, e ton komendy by na tyle sugestywny, e sam
odruchowo gotów by si podporz dkowa . Trójnogi by wyra nie wstrz ni ty. Nic
dziwnego. Gdy tylko spróbowa skierowa bro na kobiet , Aszregan skoczy .
Kopni ta celnie gruda ziemi trafi a futrzastego prosto w twarz. Pisn , pu ci bro i
odruchowo si gn d mi do oczu. Zwyk e zachowanie kogo , kto nigdy nie walczy . Rand i
obróci si na pi cie i spróbowa dosi gn przera onego Hivistahma. Ten wypali na o lep z
odebranej przed chwil broni. Dziewczyna przypad a momentalnie do ziemi. Z pobliskiego
drzewa run a z hukiem w krzaki g adko uci ta ga .
Rand i zdo w ko cu wymierzy Hivistahmowi cios pi ci . Trafi w okolice lewego
oka. Chrupn y jakie ko ci, trysn a krew. Drobny jaszczur pad bezw adnie na poszycie.
Ocieraj c wci oczy Yula zgi rodkow nog i pochyli si , by podnie bro . Rand i
yskawicznie znalaz kamie wielko ci pi ci. Jednym ruchem wzi go, obróci si i cisn .
Kto inny pewnie zdo by si uchyli , ale Yula nie by zbyt szybki. Kamie trafi go tu
ponad trzecim okiem, przebi futro i naruszy powa nie ko . Teot straci przytomno .
Rand i stan zadyszany i zastanowi si przelotnie, jaka to psychoza, jakie szale stwo
sk oni o te dwie pokój mi uj ce istoty do tak agresywnego zachowania. Zanim doszed do
jakichkolwiek wniosków, co masywnego r bn o go w ebra i pos o na mchy.
Trondheim przetoczy a si i wyci gn a r po tkwi wci w zaci ni tych palcach
Hivistahma bro . Mimo silnego bólu Rand i próbowa jej przeszkodzi i zdo nawet
chwyci dziewczyn za nogi, ale ta wyr a go okciem w nasad nosa, wyrwa a pistolet
jaszczurowi i wycelowa a.
Nie zamierza a zabi , chcia a jedynie zrani napastnika. Rand i zamar w oczekiwaniu na
cios, ale nic si nie sta o. Heida spojrza a ze zdumieniem na bro i ponownie przycisn a
spust.
Rand i wsta . Chyba wiedzia ju , co jest grane.
Yula móg by oszale , ale Hivistahm musia zachowa resztki zdrowego rozs dku.
Zgodzi si wesprze atak, jednak nie chcia ryzykowa zabicia kogokolwiek. Promiennik
jaszczura by pozbawiony adunku, mia pos jedynie za gro atrap ...
Trondheim odrzuci a bezu yteczny kawa elastwa i skoczy a po bro trójnogiego.
Rand i zast pi jej drog . Normalny Aszregan nie mia by w tym pojedynku adnych szans,
ale Rand i nie by zwyk ym przedstawicielem tej rasy. Tym razem to on uderzy dziewczyn
w bok. J kn a i spróbowa a powtórzy sztuczk z okciem. Gotowy na taki manewr
przeciwnik zas oni si ramieniem, a w chwil pó niej wymierzy tropicielce cios kantem
oni w kark. Zemdla a.
Z trudem api c powietrze wsta i podniós promiennik trójnogiego. Potem wróci do
Hiyistahma, by odzyska ciepln bro dziewczyny. Dopiero wtedy odetchn spokojniej. W
oczekiwaniu, a pokonana odzyska przytomno , zaj si sortowaniem potrzebnego mu
wyposa enia.
W ko cu usiad a, potar a kark i spojrza a na Rand iego.
 Dobry jeste  mrukn a.  A nawet lepszy. Nie s ysza am jeszcze o tak szybkim
Aszreganie.
 Dzi kuj .
Zerkn na poobijany nieco w trakcie walki translator. Dzia .
 Nie walczysz jak Aszregan. W bezpo rednim kontakcie te jeste jaki inny.
 A wiele mia takich kontaktów? Nie pomy l czasem, e rozumiem, o czym mówisz.
 Ko ciec, muskulatura. Jeste o wiele bardziej nabity. Zupe nie, jak cz owiek. Wi kszo
inteligentnych gatunków ma ko ci d ugie puste w rodku. My nie. Mamy te wi cej w ókien
mi niowych; jeste my silniejsi, ci si. Aszreganie ró ni si od nas pod tym wzgl dem. A ty
przypominasz raczej cz owieka.
 Raz jeszcze spytam: ilu Aszreganów pozna ?
 Odtwarzam tylko to, czego nauczy am si podczas szkolenia.
 Daleko wam do pe nego obrazu  mrukn niepewnie pami taj c, e podobne uwagi
ysza ju z ust tej dwójki, która go pojma a.
 Zaczynam rozumie , o co chodzi o Ampliturom  stwierdzi a dziewczyna.  To
zaczyna si uk ada w pewn ca . Uznali was za do podobnych do Ziemian, by
spróbowa . Z Akariami czy Koralami mieliby sto wiatów, wy za ... Tak mog o by . Nadal
niczego nie pojmujesz?
 e jak niby? Jedyne, o czym warto rozmy la , to pi kno Celu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • policzgwiazdy.htw.pl