[ Pobierz całość w formacie PDF ]

T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
- Możliwe. - Tippy zamrugała. - Moja matka będzie musiała się gęsto
tłumaczyć. Gdybym była mściwa, opowiedziałabym o wszystkim gazetom. Dawno nie
mieli lepszej historii.
- Ty też byś z tego wyszła ubrudzona - stwierdził Cash. - Nawet o tym nie
myśl. Popatrzyła na niego smutnymi oczami.
- Nie mogą mi zrobić większej krzywdy, niż już zrobili.
- Byłem głupi, że w to uwierzyłem - odrzekł Cash ze ściągniętą twarzą. - To
przede wszystkim moja wina.
- Takie rzeczy po prostu się zdarzają. Moja matka na pewno maczała w tym
palce.
Musiało tak być. Przecież dzwoniła do mnie wcześniej z pogróżkami. Ale nie
wierzyłam, że dla pieniędzy zaryzykuje życie własnego syna. Byłam głupia.
- Czy ona zawsze piła? Tippy skinęła głową.
- Przez całe moje życie. Gdy miałam osiem lat, ciągle musiałam szukać
poręczycieli, żeby wyciągnąć ją z aresztu za kaucją. Była aresztowana za próby
nierządu, za pijaństwo w miejscach publicznych, za jazdę po pijanemu, za kradzieże...
za co tylko chcesz, wszystkie paragrafy po kolei. Przyklejała się do jednego faceta po
drugim, żeby zdobyć pieniądze na utrzymanie nas, ale piła coraz więcej i z czasem
nawet do tego przestała być zdolna. Roznosiłam gazety, żeby kupić sobie ubranie do
szkoły. To było jeszcze przed tym, zanim Sam z nami zamieszkał.
- Najgorszy śmieć, jaki kiedykolwiek chodził po tym świecie - powiedział Cash
zimno.
- Myślisz, że o tym nie wiem? Ale matka jest innego zdania.
- O gustach siÄ™ nie dyskutuje...
- Ja też tak zawsze mówię - zaśmiała się Tippy sennie i przymknęła oczy. -
Taka jestem zmęczona...
- Dużo przeszłaś. O wiele za dużo.
- Nie pozwolisz, żeby Rory'emu stała się jakaś krzywda? - zapytała nagle.
- Chyba znasz mnie na tyle, żeby mieć pewność?
Owszem, była tego pewna. Wiedziała, że jeśli nawet Cash nie chce się wiązać z
nią, to jednak bardzo polubił chłopca i potrafi zapewnić mu bezpieczeństwo.
- Czy oni mogą wyjść z aresztu za kaucją?
- Postaram się, żeby nic takiego się nie zdarzyło - obiecał.
102
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
Nie powiedział jej jednak, że czasami sędzia dawał się zwieść i godził na kaucję
nawet w przypadku niebezpiecznych przestępców. Był pewien, że Stanton będzie pró-
bował za wszelką cenę znalezć się na wolności, a jeśli mu się to uda, nie mając nic do
stracenia, natychmiast znów podąży za swoją ofiarą, by się na niej zemścić. Cash
musiał temu zapobiec. Teraz jego obowiązkiem było zapewnić bezpieczeństwo
Rory'emu i Tippy.
ROZDZIAA DZIEWITY
Tippy składała zeznania następnego ranka, trzymając Casha za rękę. W myślach
powtarzała sobie, że to pierwszy krok do wyzdrowienia; tylko jedna drobna
przeszkoda, którą trzeba pokonać. Był też fotograf z aparatem cyfrowym; zdjęcia
obrażeń Tippy miały posłużyć jako dowód w sprawie przeciwko Stantonowi.
Cash był przy niej przez cały czas, wypijając morze kawy. Procedura nie przed-
stawiała żadnych komplikacji, ale trwała dłużej, niż można było się spodziewać. Potem
Cash poszedł z policjantami na komisariat i tam napisał własne oświadczenie. Nie mógł
umieścić w nim całej prawdy, ale napisał tyle, na ile mógł sobie pozwolić.
- Co będzie z matką Tippy? - zapytał policjanta prowadzącego dochodzenie.
- Ona twierdzi, że jej matka musiała być w to zamieszana, a być może nawet
sama wymyśliła porwanie, żeby wyciągnąć pieniądze od córki - odrzekł policjant.
- Jest narkomankÄ….
W jasnych oczach rozmówcy Casha błysnął gniew.
- Bardzo często mamy tu do czynienia z narkomanami, najczęściej w sprawach
o włamanie, napad albo morderstwo. W zeszłym tygodniu mieliśmy takiego chłopaka.
Osiemnaście lat, naćpał się kwasem i śmiertelnie pobił swoją babkę. Kompletnie nic nie
pamiętał, ale jeśli zostanie skazany, to do końca życia nie wyjdzie na wolność.
- Wiem - odrzekł Cash. - Ja też pracuję w policji. Przez ostatnie miesiące
walczyłem z rynkiem narkotyków. Pewnie pan wie, skąd to świństwo przychodzi.
- A tak. - Pokiwał głową jego rozmówca. - Od szanowanych obywateli, którzy
chcą się szybko wzbogacić i wszystko im jedno, na czym zarobią duże pieniądze.
- Trafił pan w sedno.
- Zawsze chciałem pracować w małym miasteczku - westchnął policjant. -
Dobrze tam płacą?
- Jeśli pan lubi piwo - zaśmiał się Cash.
- Bo na szampana już nie wystarczy.
103
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
- Nie cierpię szampana - odrzekł tamten z humorem.
- W takim razie może pan spróbować. Można zrobić wiele dobrego na małą
skalÄ™.
Zapadła chwila milczenia.
- Słyszałem trochę o panu od mojego sierżanta, który brał udział w tajnych
operacjach podczas wojny w Zatoce.
Brwi Casha powędrowały do góry.
- O, naprawdÄ™?
- Jego siostrzeniec nazywa siÄ™ Peter Stone i mieszka na Brooklynie.
Cash zatrzymał na nim wzrok z nieprzeniknionym wyrazem twarzy.
- Mój Boże, jaki ten świat jest mały.
- Uśmiechnął się.
Sierżant odpowiedział mu równie szerokim uśmiechem.
Wrócił do szpitala taksówką. Tippy spała. Wszedł do sali i usiadł na krześle
przy jej łóżku. Martwił się o nią. Przesłuchanie musiało być dla niej bardzo ciężkim
przeżyciem. Cash obawiał się, że jeszcze dużo czasu minie, zanim fizyczne i
emocjonalne rany Tippy zagojÄ… siÄ™ na dobre. I to wszystko przez niego...!
- Dlaczego... tak na mnie patrzysz? - zapytała sennym głosem.
- Jak?
- Wydajesz siÄ™... zagubiony.
- Nie mogę się uwolnić od przeszłości odpowiedział po chwili. - Gdziekolwiek
pójdę, spotykam kogoś, kto o mnie słyszał.
- To chyba nic złego?
- Na pewno? - skrzywił się. - Przykro mi 7, powodu tego przesłuchania, ale
policja nic nie zrobi bez zeznań i dowodów.
- Będę musiała wystąpić na procesie jako świadek, tak?
Cash skinął głową.
- Ale ja tam pójdę z tobą. Będę przy tobie przez cały czas.
- Dziękuję. - Uśmiechnęła się blado i znów skrzywiła z bólu. - Ty na pewno
przeżyłeś gorsze rzeczy... to znaczy, gorsze obrażenia niż wstrząs mózgu i potłuczone
żebra.
- Połamane żebra, wybite zęby, rany od kul, przypalanie papierosami, siniaki na
całym ciele...
104
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
Tippy głośno złapała oddech.
- ...skaleczenia i złamania kości twarzy - dodał Cash. Ale moje skaleczenia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • policzgwiazdy.htw.pl

  • ?>