[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Sganarela oraz pobłażliwego i luókiego Arysta.
²p ra z prz ta p z rz zn z t part Filint, wytrawny psycholog, umie wyróżnić w postÄ™-
powaniu Alcesta ten zasadniczy rys jego charakteru.
moli e Mizantrop 18
Dowodem jawny oszust, z którym wiodÄ™ sprawÄ™²¹!
Z dala poznasz w nim Êîanta przez maskÄ™ ukÅ‚adnÄ…,
Czym być potrafi, nie jest tajemnicą żadną;
Jego wzrok świątobliwy i pokora mnisza
Chyba tylko obcego mogą zwieść przybysza.
Wszyscy patrzyli na tę nęóną kreaturę,
Jak przez brudne zabiegi wciąż pięła się w górę;
òiÅ›, u szczytu powoóeÅ„ sieóąc bez sromoty,
Jest zniewagą zasługi, a hańbą dla cnoty.
Mów, góie chcesz, o nim, choćby z największą pogardą,
Nikt za jego honorem nie ujmie siÄ™ twardo;
Nazw3 go łotrem, zdrajcą, ani się kto zóiwi,
Cały świat ci to przyzna, nikt się nie przeciwi;
Z tym wszystkim w każdym domu miłym gościem bęóie,
Przyjmują go z uśmiechem, spotykasz go wszęóie;
Niech tylko wakans jaki otworzy się kędy,
On przed najzasÅ‚użeÅ„szym umie zyskać wzglÄ™dy²².
Do kroćset! to są dla mnie rany nazbyt krwawe
Patrzeć na tę uprzejmą z łajdactwem zabawę
I doprawdy czasami bierze mnie ochota
Uciec góie na pustynię od waszego błota.
ili t
Umiarkowanie, Kondycja
Mój Boże! mniej się troszczmy o moralność cuóą,
luóka
A błędy świata tyle gniewu w nas nie zbuóą;
Nie wnikajmy w naturę luóką zbyt głęboko,
Na słabostki jej uczmy się przymykać oko.
Być szlachetnym, rozumnym, to jeszcze za mało:
Bądzmy luócy, gdy z ludzmi wciąż nam żyć przystało.
Najwyższy rozum drogę pośrednią obierze
I umie swe żądania zamknąć w pewnej mierze.
Ta staroświeckiej cnoty surowa powaga
Od nas, ułomnych luói, zbyt wiele wymaga;
Trudnoż doprawdy wiecznie trwać starym przesądem,
òiÅ› żyjem, wiÄ™c z óisiejszym trzeba iść nam prÄ…dem.
Czyż to nie jest szaleństwo iście bez przykładu
Chcieć caÅ‚y Å›wiat przerabiać podÅ‚ug swego Å‚adu²³?
I ja, jak ty, spostrzegam co óień rzeczy tysiąc:
%7łe mogłyby iść lepiej, gotów jestem przysiąc,
A przecież, choć spotykam złe na każdym kroku,
Gniewu z tego powodu nie dojrzysz w mym oku.
Biorę człowieka za to, czym on jest w istocie;
Nie potępiam słabości, nie óiwię niecnocie
I mniemam, że filozof poóieliłby ze mną
Raczej mój chłodny spokój, niż twą żółć daremną.
alcest
Ale ten spokój, co jest w wywodach tak biegły,
Czy zawsze bęóie równie dla świata uległy?
Gdy serdeczny przyjaciel zdraói cię nikczemnie,
Gdy ktoś mienie twe zechce wydrzeć potajemnie,
²¹ o o a n o z t z t r io pra Ukazuje siÄ™ tutaj, iż rozjÄ…trzenie Alcesta przeciw spoÅ‚e-
czeństwu ma, jak zwykle bywa u luói, i osobisty podkład w jakiejś świeżej przykrości.
²². a a pozna z i z a z Postać, jakÄ… Alcest kreÅ›li, jest jakby sobowtórem Tartufa, jak
w ogóle walka z powodu art a ( i to z a) jest poniekąd podłożem, na którym powstał Mizantrop.
²³ z to ni t za t o prz ra ia po o a I lepiej wraz z innymi zostać w gÅ‚upców
rzęóie niż być mędrcem, co w wojnie z całym światem bęóie , mówi Molier ustami Arysta w z o .
moli e Mizantrop 19
Lub zgubić cię spróbuje haniebną potwarzą,
Czy i to wówczas Å›cierpisz z tak pogodnÄ… twarzÄ…²t ?
ili t
Zapewne; patrząc na to, jedynie pomyślę,
%7łe błędy te z człowiekiem zrośnięte są ściśle;
I wióąc luókie kłamstwa, występki, niecnotę,
Nie większą zgoła czuję do gniewu ochotę,
Niż gdybym miał przed sobą głodnych wilków stado,
Złe małpy albo sępy krążące gromadą.
alcest
Więc mam się dać oczerniać, ołgiwać, okradać
I nie mogę& Do licha, przestań o tym gadać!
Ty chcesz mnie chyba drażnić tym całym wywodem.
ili t
Raóiłbym ci poczynać sobie z większym chłodem;
I miast nad swoim wrogiem znęcać się bezkrwawo,
Wolałbyś się zakrzątnąć nieco za twą sprawą.
alcest
Nie uczyniÄ™ ni kroku; rzecz postanowiona.
ili t
[ Pobierz całość w formacie PDF ]