[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Nie mogę ci pomóc w sprawie sułtana, chociaż
osobiście także uważam, że to robota Raszida.
- JesteÅ› pewny?
- Całkowicie. Mój zaufany współpracownik, pułkownik
Tony Villiers, dowodzi Hazarskimi Zwiadowcami jako oficer
kontraktowy. Dzięki niemu jestem dobrze poinformowany.
Ponadto podczas wojny w Zatoce do wodził jednostką SAS, w
której służył Raszid.
- Cóż, to mi wystarczy. Dzięki, Charles. Co u Dillona?
Ferguson zawahał się.
- No cóż, skoro o nim mowa... Do licha, Blake, to ściśle
tajne, ale... UsiÄ…dz, przyjacielu, opowiem ci pewnÄ… historiÄ™,
która dotyczy Raszidów.
Opowiedział mu o wszystkim: o Drumcree, Aidanie
Bellu, Kate Raszid i zastrzeleniu członków tymczasowej IRA.
- Mój Boże - powiedział Blake. - Co oni chcą zrobić?
- A więc ty też nie wierzysz w tę bajeczkę? Raszidowie
prowadzą interesy w Irlandii Północnej, to fakt.
- Możliwe, lecz za tym kryje się coś więcej. No cóż,
informuj mnie, Charles. Przekaż moje uściski Hannah i
powiedz Dillonowi, żeby na siebie uważał.
Odłożył słuchawkę i wrócił do Gabinetu Owalnego, żeby
zawiadomić o wszystkim prezydenta.
NANTUCKET Z Long Island do Nantucket przepłynęli
w nocy. O północy Arthur Grant przejął ster  Alice Brown od
Caseya. Aidan Bell zmienił go o czwartej rano.
Było jeszcze ciemno. Irlandczyk siedział w obrotowym
fotelu, paląc papierosa w skąpym świetle, bijącym od szafki na
busolę. Cieszył się każdą minutą samotności i rozmyślał o
różnych sprawach.
62
Ucieszyło go spotkanie z Dillonem, sprawdzonym
kompanem sprzed lat, chociaż ich drogi rozeszły się jakiś czas
temu. Spodobała mu się ta młoda kobieta - od razu go
przejrzała. Miała rację. Nigdy nie chodziło mu o pieniądze. W
każdym razie nie przede wszystkim o pieniądze. Pokazał tym
Ruskim w Czeczenii: generałowi wpakował kulę w głowę z
sześciuset metrów, a jego sztabowców poczęstował pół
kilogramem semteksu. Za dawnych dobrych czasów chłopcy z
IRA nazywali to ulsterskim gulaszem...
Skrzypnęły otwierane drzwi i wszedł Liam Casey, niosąc
herbatÄ™ i kanapki.
- Nie mogłem zasnąć. Jak się czujesz?
- Zwietnie. - Aidan Bell włączył automatycznego Pilota i
sięgnął po kanapkę, podczas gdy Casey nalewał herbatę do
kubków. - A ty jak się czujesz?
- PoradzÄ™ sobie, Aidanie.
- Czemu nie miałbyś sobie poradzić? Przecież udało nam
siÄ™ w Czeczenii, prawda?
Casey też wziął kanapkę.
- Owszem, jednak prezydent Stanów Zjednoczonych,
Aidanie, to zupełnie inna sprawa.
- Ale co za przedsięwzięcie! - odparł Bell i z apetytem
zjadł następną kanapkę.
- Analizowałem sytuację. A co będzie, jeśli Cazalet nie
pojawi siÄ™ w ten weekend? Czasem ma niespodziewane
spotkania.
- Sprawdziłem jego rozkład zajęć, Liamie. Myślisz, że
jestem głupi? Ponadto dziś rano obejrzałem wiadomości CNN,
korzystając z telewizora, który został umieszczony nad stołem
nawigacyjnym. Podano, że prezydent jak zwykle uda się nad
morze do starego rodzinnego domu. To Ameryka, tutaj
wszystko podaje się do publicznej wiadomości.
- Do licha, dlaczego mi o tym nie powiedziałeś?
63
- Ponieważ Grant był wtedy w sterówce, a ty układałeś
sprzęt na pokładzie. Jakie to ma znaczenie?
Casey podał mu papierosa.
- On mi się nie podoba. To jeden z tych, których mój
stary nazywał cwaniaczkami.
- No cóż, jeśli spróbuje mi przeszkadzać, raz na zawsze
wyleczę go z cwaniactwa. Nie przejmuj się. Na jego użytek
przygotowałem historyjkę, która powinna go uspokoić. Zostaw
to mnie. Ty tylko pilnuj, żeby nie zajrzał do worków z bronią.
Wydawało się, że siąpi. Okazało się jednak, że w
powietrzu wisi gęsta mgła.  Alice Brown zbliżyła się na
odległość trzech mil do brzegu Nantucket. Arthur Grant stał za
sterem, a Aidan Bell i Liam Casey pracowali na rufie, pod
osłoną zawieszonych tam sieci rybackich. Już spuścili za burtę
dolphin speed trailera, który czekał, przywiązany, gdy
sprawdzali sprzęt do nurkowania.-Mała wstecz - zawołał Bell i
Grant wykonał polecenie, tak że łódz praktycznie stała w
miejscu, gdy Irlandczycy zakładali stroje do nurkowania. Grant
wychylił się przez okno sterówki.
- Jakieś kłopoty?
- Nie - odkrzyknÄ…Å‚ Bell. - Przestaw na automatyczne
sterowanie i zejdz tutaj.
Bell włożył kurtkę nurka z przymocowanymi
zbiornikami powietrza i zapiął pasy, Casey zrobił to samo.
- Jesteś pewny? - zapytał. - Trzy mile w czterdzieści pięć
minut?
- To drobiazg przy takiej szybkości, jaką rozwija
dolphin. Przez cały czas pozostaniemy na głębokości pięciu
metrów. Mamy mnóstwo powietrza i prąd poniesie nas do
brzegu.
Wrzucił torbę z bronią do skutera i przypiął linę
przytrzymującą pas z balastem. Przyszedł Grant. Bell włożył
rękawiczki.
64
- Cóż, nadeszła chwila prawdy. Popłyniemy do brzegu,
wypatrując wraku okrętu z drugiej wojny światowej. To był
irlandzki statek o nazwie  RosÄ™ of Tralee .
Ta historyjka brzmiała tak wiarygodnie, że sam prawie
zaczął w nią wierzyć.
- Przewoził między innymi złoto Bank of England, które
zamierzano zdeponować w Bostonie. Ludzie szukali go od lat,
ale bezskutecznie. Miesiąc temu dotarłem do
osiemdziesięcioletniego człowieka, który pływał na nim, gdy
statek został storpedowany przez U-boota. Nic nie wiedział o
złocie, zdołał jednak podać mi ostatnią pozycję  Rose of
Tralee .
- Jezu Chryste! - zawołał Grant.
- Przestrzegaj reguł, a dostaniesz działkę.
- Jasne. Jestem do usług, panie Bell - rzekł ochoczo
Grant.
- W porządku. Zostań tutaj i rzuć kotwicę. Wyciągnij
sieci. Udawaj zapracowanego. Jeśli dopisze nam szczęś cie, to
zobaczymy siÄ™ za trzy godziny.
Bell założył maskę, włożył ustnik do ust, usiadł na
burcie, odchylił się w tył i wskoczył do wody. Kiedy
odwiązywał cumę dolphina, dołączył do niego Casey. Bell
włączył jeden z dwóch potężnych akumulatorów, zajął miejsce
z przodu i gdy Casey siadł za nim, skierował podwodny skuter
w dół. Wyrównał na pięciu metrach i zwiększył obroty, szybko
płynąc w kierunku wyspy.
Jake Cazalet, ubrany w polowy mundur piechoty
morskiej USA, stał na ganku starego domu i pił pierwszą tego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • policzgwiazdy.htw.pl