[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zacisnęła usta.
To jest specjalistyczne zgodziła się. Prawdopodobnie tylko Dobry Mag po-
trafi to zinterpretować i dlatego jest Magiem.
Nie mamy czasu powiedział Esk. Potrzebujemy czegoś, co moglibyśmy na-
tychmiast zrozumieć.
Potrzebujemy olśniewającego pomysłu zgodziła się.
Mało wiemy o magii dodał Polney, dochodząc do siebie po zachłyśnięciu się
53
amnezjÄ…. Czy nie ihtnieje gatunek drzewa zmieniajÄ…cy bieguny magii?
Bieguny magii? powtórzył machinalnie Esk.
No więc, cokolwiek to jeht, nie jeht tym i vice verha.
Cokolwiek to jest, nie jest tym uporządkowała to Chex.
I vice versa dokończył Esk. Nie wiem.
Myślę, że to nazywa hię odwracacz zaklęć.
Drewno odwracające zaklęcia! krzyknęli równocześnie Chex i Esk. To jest
to! dodało któreś z nich.
Pobiegli w dół, żeby przeszukać półki.
Znajdziemy je! zawołał Esk, otwierając drzwiczki kredensu. Gorgona musia-
ła używać go do gotowania, inaczej wszystko, co gotowała, zamieniłoby się w kamień.
Złapał szczapę drewna.
Ale czy jesteś pewien, że to właściwy kawałek? zapytała Chex.
Możemy go sprawdzić powiedział. Podejdz do mnie. Jeżeli ono odwróci
mojÄ… magiÄ™...
Rozumiem.
Ruszała galopem w jego stronę. Podniósł drewno.
Nie powiedział, kiedy była już blisko.
Skoczyła na niego. Nagle poczuł, że jest przyciśnięty do ściany przez przednią, raczej
miękką część ciała.
Och! jęknęła, cofając się. Nie chciałam tego zrobić.
Powiedziałem ci nie , kiedy się zbliżałaś rzekł Esk, łapiąc oddech. Ale ty
przyspieszyłaś.
Więc to jest drewno odwrotności! stwierdziła.
Mam nadzieję, że wystarczy. Popatrzył na szczapę, myśląc o komnatce pełnej
oparów amnezji. Będzie musiało starczyć dodał stanowczo.
Zeszli w dół do uszczelnionych drzwi, usunęli szmaty i zawahali się.
Jeżeli podejdziemy bliżej, zapomnimy.
Niezupełnie powiedział Polney. Ten, kto trzyma drewno...
Odwróci zaklęcie amnezji! wykrzyknął Esk. Ja to zrobię! Zbiegł po scho-
dach, trzymając szczapę przed sobą. Kiedy znalazł się na dole, pobiegł do zamkniętej
komnaty i gwałtownym ruchem otworzył drzwi. Przedarł się energicznie przez chmu-
rę oparów i wrzucił szczapę do gotującego się garnka. Efekt był niesamowity. Nie tyl-
ko odwrócił amnezję, co Esk stwierdził dzięki nagle wyostrzonej pamięci, ale mikstura
przestała wrzeć i zamarzła.
Esk wrócił do przyjaciół.
Misja zakończona ogłosił.
Z wyjątkiem tego, że dalej nie wiemy, co przydarzyło się Dobremu Magowi
54
przypomniała mu Chex. I nadal nie mamy Odpowiedzi, po które tu przyszliśmy.
Może magiczne lustro powie nam, dokąd poszedł Mag zasugerował Esk.
Odszukali lustro. Kiedy się zbliżyli, zamigotało.
Zamek Roogna wzywa Maga Humfreya zawołało. Odezwij się, Humfrey!
Odbiór!
Jego tutaj nie ma powiedział Esk do lustra.
Zamek Roogna wzywa Maga Humfreya powtarzało lustro. Odezwij się,
Humfrey! Odbiór!
Co mam zrobić, żeby ta rzecz mi odpowiedziała? zapytał Esk.
Na lustrze utworzyło się oko i przyjrzało mu się.
Nie możesz nic zrobić, ogrzy pysku powiedziało lustro. Odpowiadam tylko
upoważnionym osobom. Powiedz Dobremu Magowi, niech ruszy swój sympatyczny ty-
łek i pofatyguje się tutaj, żeby odpowiedzieć Królowi.
Ale Dobrego Maga tutaj nie ma! krzyknęła Chex.
Nie prosiłem o wykręty, ty kluchowata poczwarko odpyskowało lustro. Po
prostu przyprowadz go tutaj.
Słuchaj, ty lustrzana gębo! krzyknął Esk, podnosząc pięść.
Uff, ty mundański móżdżku odpowiedziało jestem warte o wiele więcej od
ciebie. Rozbicie lustra jest najwyższą zniewagą.
Więc przełącz po prostu Króla na nas, a my powiemy mu, co się tutaj dzieje od-
parła rozzłoszczona Chex.
Przykro mi, ale ty, koński ogonie, nie masz właściwych upoważnień.
I lustro zgasło.
Teraz rozumiem, dlaczego lustra są rozbijane wymruczał Esk.
To tylko przewrotność nieożywionych powiedziała Chex. Obawiam się, że
będziemy musieli sami udać się do Zamku Roogna i powiedzieć im, co zastaliśmy tutaj.
Wtedy dowiemy się, co oni będą mogli zrobić.
Zamek Roogna? zapytał Polney.
To może być jedyny sposób posunięcia się w kierunku rozwiązania naszych pro-
blemów odparła.
Miała rację.
Rozdział piąty
Ivy
Noc spędzili w zamku Maga. Rano wyruszyli do Zamku Roogna. Zabrali za sobą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]